Satyryczny wizerunek polskiej policji. Sensacyjna akcja, dużo humoru i erotyki. Piękne kobiety, namiętności, dobre alkohole, media. Ale też zwykła rzeczywistość, samotność bohatera, którego główną codzienną troską jest dobre samopoczucie mieszkających z nim kotów, a przypadkowy zbieg okoliczności wciąga go w świat porachunków gangsterskich na międzynarodową skalę. Łukasz Gołębiewski – dziennikarz, enolog, wydawca. Autor m.in. powieści: “Xenna moja miłość”, “Melanże z Żyletką”, “Disorder i ja”, “Złam prawo”, “Bomba w windzie”, “Krzyk Kwezala”, “Bandyci Rodriguez”, “Kobiety to męska specjalność”, “Widzenia mistrza Hieronima”.
Polska wódka
0/5- Autor: Łukasz Gołębiewski
- Wydawnictwo Biblioteka Słów
- Seria Biblioteka Słów
- Oprawa: Miękka
- Rok wydania: 2020
- Ilość stron: 154
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 9788395261190
- Język: polski
- ISBN: 9788395261190
- EAN: 9788395261190
- Wymiary: 13x20 cm
Recenzje książki 3M. Miasto, mafia & miłość (1)
-
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 4/5Dodana przez Weronika T. w dniu 2020-01-21Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąSPÓŹNIALSKI SAMOTNIK W SERCU STRZELANINY – CZYLI SŁOWO O BOHATERZE
Główny bohater to samotnik z dość charakterystycznymi przyzwyczajeniami i niemożnością emocjonalnego zaangażowania się w poważny związek. Kochający koty, o których wspomina przy każdej okazji, angażuje się w przelotne przygody miłosne czy to odwiedzając pobliskie prostytutki czy też swoje byłe. Nieraz wyliczając kolejne kobiece imiona i owiewając ich aurą przyjemnych wspomnień. Widać, że erotyka ma u niego wcale nie takie małe znaczenie. Samotnik to samotnik, ale seks to co innego. Zdający sobie sprawy z faktu, że nie należy do grona osób angażujących wszystkie swoje siły w realizację celu raczej nie ma co liczyć także na sukcesy zawodowe. Wręcz przeciwnie. I taki właśnie nieszkodliwy gość zostaje wplątany w gangsterskie porachunki. Czy się z nim polubiłam? Niekoniecznie. Choć pod względem kreacji postaci uważam go za największy atut tej książki. Łukasz Gołębiewski ma talent do budowania portretów psychologicznych i konsekwentnie ciągnie po kartach postać obranym wcześniej kolorem.
TYTUŁOWE ELEMENTY I PRAWDA NA ICH TEMAT
Książka jest cienka, więc nie ma co liczyć na rozbudowane wątki i tego mi właśnie brakowało. Pojawiło się parę ciekawych pomysłów zaburzonych nieco przeskokami czasowymi związanymi z zadumą i rozważaniami bohatera. Jest akcja i teraźniejszość, jest kolejna zajmująca umysł dama z przeszłości. Tytułowa miłość ogranicza się raczej do fizyczności i wspomnianych wyżej kotów. Nie ma tutaj poruszających wyobraźnię opisów zbliżeń, więc jeśli ktoś liczy na wspomnianą w streszczeniu erotykę, będzie musiał się rozczarować. Mafia pojawia się dopiero w drugiej połowie, przy czym również zostaje potraktowana ogólnikowo. Autor maksymalnie skupia się na opisach, w wyniku czego dialogi stanowią zdecydowaną mniejszość. Mam z akcją zatem problem i targają mną bardzo niejednoznaczne uczucia. Łukasz Gołębiewski ma wyobraźnię i nie brak mu dobrych pomysłów. Ma także lekkie pióro. Zabrakło rozbudowania wątków, etapowego ich uwierzytelnienia i co za tym idzie, zabrakło budowanego napięcia. Książkę przeczytałam szybko i z zaciekawieniem rozwoju zdarzeń, ale nie przeżyłam jej jakoś szczególnie.
POLICJA
W tle świat policji, ukazany od nieco groteskowej strony. Charakterystyczna funkcjonariuszka i jej niewłaściwy kontakt z podejrzanym, śledztwo ograniczające się do leniwego wytypowania prawdopodobnego sprawcy i wątpliwe zaangażowanie w powagę sprawy. A przecież w grę wchodzi życie głównego bohatera.